innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
Archiwum dla styczeń, 2017
lina ma dwa końce
30.01.17
Siedzę i patrzę na obtarcie na moim kciuku. Powstało dlatego, że miałam „kryzys”. Potrzebowałam poczuć linę, poczuć ten specyficzny rodzaj bólu… Wiązanie samej siebie jest bardzo trudne, zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja. Nadmiar ciała wcale w tym nie pomaga. Człowiek się męczy, bo ma ograniczone ruchy, a potem… Potem to nawet przerzucenie sznurka przez bambus jest wyczynem, ale udało się. Zrobiłam sobie „krzywdę”, potrzebowałam jej… Dlaczego? Dlatego, że moja lina ma dwa końce, ale zanim to zrozumiałam, musiało minąć trochę czasu.
Lina z jednej strony była dla mnie „tylko sznurkiem”, a z drugiej – rodzajem włochatej opowieści. Usłyszałam ją pierwszy Więcej >
historia pewnego sznurka
11.01.17
Śmiać mi się chce, bo to brzmi jak scena z jednego z moich ulubionych, polskich filmów. – Wypatrzyłeś ten sweter w jakimś nowym katalogu mody? – Dostałem go. W prezencie. – A może do końca nie wiesz co na siebie założyłeś? Albo czujesz, że się wygłupiłeś, ale teraz nie chcesz się do tego przyznać.
Nie, nie wypatrzyłam, nie wiedziałam w ogóle o istnieniu takiej liny. Tak, też ją dostałam tak, jak Grucha swój sweter. Doskonale wiem czym jest i absolutnie nie czuję abym się wygłupiła i zdecydowanie nie jest mi z tego powodu przykro, a co gorsze – przyznaję się Więcej >