innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
Archiwum dla sierpień, 2015
Bardzo Dobra Szkoła…
31.08.15
1 września, godzina wczesnoporonna.
Dwie kobiety stały przed starym, sypiącym się już budynkiem wraz z innymi nowymi uczennicami, wszystkie w mundurkach. Białe koszule przyciągały wzrok, spódnice w szkocką kratkę ledwie zasłaniały pośladki… A dookoła nie było żadnego męskiego osobnika, nawet jednego męskiego oka… Zapewne żałowaliby, że omija ich taki widok gdyby tylko wiedzieli o tym miejscu… Kobiety stały w grupkach po kilka i świergoliły radośnie, wszystkie czekały na inaugurację roku. Otaczający je zielony ogródek nie miał nawet najmniejszego śladu jesieni. Najprawdopodobniej osoby zajmujące się nim, wysprzątały go tuż przed rozpoczęciem roku, aby ten podkreślał swoim ogromem prestiż i wysoką wagę Więcej >
stary królik, a głupi
26.08.15
Stary królik, a głupi. Dopiero niedawno odkrył czym tak naprawdę jest orgazm wielokrotny. Dopiero teraz umie go odróżnić i nazwać… – Orgazmek? Ni z gruszki ni z pietruszki? – Takiii duży – odpisała Smoczyca. – Ale tylko jeden? – upewniał się króliczek. Miał przelicznik – jedno dotknięcie magicznej różdżki = jeden orgazmek, ale fal ciepła zawsze było więcej, mimo to króliczkowi się wydawało, że to jeden orgazmek tylko, że jakiś dłuższy i bardziej złożony. – Hehehe. A brzuszek już nie boli? – Powiedzmy, że nie – króliczek się bał, że z powodu „zdychaj, zdychaj brzuszku niedobry” z orgazmka będą nici, Więcej >
facebookowe wieści
22.08.15
Tak przez przypadek, gdyby ktoś chciał być na bieżąco z graficzkami i z tekstami, a nawet chciał śledzić krótkie historyjki z życia króliczka i jego przyjaciół, których nie wrzucam tutaj to polecam stronę na facebooku:
szepty zmysłów
21.08.15
Stawiała niepewnie kroki na kamiennych schodach klatki. Trzymała się kurczowo drewnianej poręczy. Zmysłami rejestrowała każdy szczegół, który ją przytłaczał. Wreszcie dotarła na drugie piętro kamienicy, przeszła korytarzem obok wielu drzwi. Kolorowych, obdrapanych z farby i starych. W powietrzu unosił się zapach kurzu. Zapukała do drzwi i od razu weszła do mieszkania.
– Cześć – powiedziała radośnie. – Hej, masz dobry humor widzę. – No pewnie, tak dawno się nie widzieliśmy. – Fakt, ale miałem trochę roboty.
Mieszkanie, w którym się spotykali należało do jego babki, która nie wyrażała zgody na jego wynajem, remont czy cokolwiek innego tłumacząc, że to jej wspomnienia. Więcej >