innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
Archiwum dla marzec, 2014
nie miałaś prawa wiedzieć
30.03.14
Siedzieli z grupą wczasowiczów nad jeziorem przy ognisku. Jedni jedli upieczone nad ogniem kiełbaski inni śpiewali popijając co jakiś czas piwem. Ona wpatrywała się w zachodzące słońce odbijające się w tafli jeziora czując na plecach żar bijący od płonącego stosu gałęzi. Następnego dnia rano mieli jechać dalej w trasę, bo w tej miejscowości mieli zatrzymać się tylko na kilka dni.
Nagle postanowiła wstać i ruszyć do ośrodka, w którym wynajmowali pokój. Domek wczasowy pamiętał chyba czasy PRLu, śmierdziało w nim szarym mydłem, a ściany zdobiła boazeria. Szła kamiennymi schodami, które pokryte były miękkim ciemnym chodnikiem, kurczowo trzymając się drewnianej poręczy Więcej >
koszmar zwany uległością II
21.03.14
Kobieta siedziała w taksówce nerwowo bawiąc się kosmykiem włosów, co chwila zerkała na telefon sprawdzając godzinę. – Nie mogę się spóźnić – powiedziała cicho do kierowcy. – Nie dziś – wyciągnęła portfel i już chciała zapłacić, wysiąść i pójść dalej pieszo. – Spokojnie, zdążę panią zawieść na czas – odpowiedział taksówkarz. Stali jeszcze kilka minut w korku, a ona w skupieniu obserwowała ludzi na ulicach rozmyślając co ją może czekać za spóźnienie. Kierowca spojrzał w lusterko chwytając w locie spojrzenie kobiety. – Jak kocha to poczeka – rzucił radośnie przez ramię i raptownie skręcił w jedną z bocznych uliczek. – Więcej >
nauczę cię uległości VII
16.03.14
Stałam chwilę oparta o blat kuchenny zaskoczona swoimi myślami. – Zdominować dominującego – plątało mi się w głowie. Urocze określenie na wydobycie pragnień potencjalnego samca alfa, któremu tylko się wydaje, że taki jest. – To nic złego – tłumaczyłam sama sobie, to co zobaczyłam w jego oczach przyszło mi zbyt łatwo. Nie spodziewałam się tego, że mogłabym… że potrafiłabym sprowadzić czymś takim kogoś do parteru.
Zrezygnowałam ze szklanki. Teraz stałam prowokacyjnie oparta o framugę patrząc na biedną istotę, która właśnie trawiła to co się wydarzyło przed kilkoma minutami. – I widzisz do czego doprowadziłaś? – rzucił ciche i niedbale złożone słowa, Więcej >
koszmar zwany uległością
11.03.14
Kobieta siedziała zasłuchana w ciszę wpatrując się w nicość z pustym wzrokiem zawieszonym w przestrzeni. Walczyła sama ze sobą, z własna przekorną naturą. W tym katatonicznym bezruchu słyszała jedynie szum kłębiących się w jej głowie myśli, które z potężną siłą roztrzaskiwały się o wybrzeże z kości jej czaszki. Fala kolejnych pragnień, piętrząca się piana niepewności i strachu, zimno mnogości obaw i gorąc wielu marzeń… Wszystko razem tworzyło niebezpieczną mieszankę w jej głowie i wywoływało gęsią skórkę na karku.
Powoli noc wysuwała swoje ciemne macki, aby przejąć kontrolę nad światłem dnia. Nie zauważyła tego tkwiąc w swoim świecie przerażona jej wewnętrzną przemianą, Więcej >
zastanów się kilka razy czy na pewno chcesz… IV
02.03.14
Kobieta o brązowych włosach siedziała przy biurku, nerwowo zgniatała kolejną kartkę papieru. Krzyczała, płakała i znów krzyczała, bo nie chciała pogodzić się z tym co czuła. Chociaż wiedziała, że im dłużej będzie się opierała i nie akceptowała tego co się właśnie działo tym dłużej i bardziej będzie bolała ją dusza.
Wzięła kolejną kartkę, zawzięła się bo to On kazał jej pisać, to On kazał przelewać emocje, pragnienia i wszystkie myśli na papier, po czym składać ładnie kartkę, wkładać do koperty i wysyłać do siebie pocztą.
Biały kawałek papieru zamókł od łez kobiety, naznaczyła go szarymi pierścieniami rozmazanego tuszu. Łzy szybko wsiąkały Więcej >
nauczę cię uległości VI
01.03.14
– Zima – spojrzałam zamyślona w niebo, z którego sypał biały puch. – To taka nieczuła suka. – Zupełnie jak Ty – roześmiał się. Spojrzałam na Niego wściekła. – Nie jestem uległa – cisnęło mi się na usta, ale coś mi mówiło, że on myśli inaczej. Ha! Niech sobie myśli, będzie tylko lepsza zabawa. Niedoczekanie jego, nie będzie tak łatwo Panie i Władco. Przestałam się ciebie bać mimo, że jeszcze przed godziną strach powodował obkurczenie żołądka. Uczucie przypominało to, które odczuwa się jadąc kolejką górską w dół.
Weszliśmy do klatki schodowej, a mnie zakręciło się w głowie więc podparłam się ręką Więcej >