innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
Archiwum dla luty, 2014
Waniliowo-czekoladowa mieszanka doprawiona chilli
25.02.14
Z dedykacją dla pewnego znajomego z Warszawy
Miałby z pewnością piękny widok gdyby odważył się chociaż na chwilę podnieść wzrok. Dwie Kobiety stały nad nim i z niewymówioną pogardą w oczach przyglądały się jego buntowi. Blondynka w czarnym błyszczącym gorsecie wsparła lewą dłoń na biodrze przybierając prowokacyjną pozę ciała, oparła o jego ramię stopę pokrytą czarną siateczką kabaretek z spod której przebijała czerwień lakieru na paznokciach. Nachyliła się tak, aby lepiej ją słyszał, szepnęła coś niezrozumiałego dla otoczenia, otulił go jej zapach – zapach słodkiej wanilii. Mężczyzna zadrżał po tym co usłyszał, próbował uciec ciałem poza zasięg rąk drugiej kobiety.
Czekoladowy kolor Więcej >
wyjątkowe „coś”
24.02.14
Każdy ma takie dni w roku, których nie lubi. Dzisiejszy z pewnością do takich należał, bo już od samego rana wszystko wyprowadzało mnie z równowagi. Tylko zdążyłam otworzyć oczy, a szarość dnia obrzydziła mi całą jego resztę.
Leżący obok facet przewrócił się na plecy głośno przy tym chrapiąc, nawet nakrycie się poduszką nie zdało egzaminu, nie miałam nawet o czym marzyć – spać dalej nie będzie mi dane. Sierściuch błyskawicznie zauważył, że jestem bardziej przytomna i postanowił namolnie łażąc po mnie upomnieć się o poranną porcję karmy.
Po małej przepychance z dwoma kotami, wstałam ze zniesmaczoną miną i powlekłam się do Więcej >
nauczę cię uległości V
22.02.14
Z dedykacją dla A. z podziękowaniem za natchnienie 😉
W kawiarni raptownie zapadła cisza tak głęboka, że słyszałam bicie swojego serca, każdy ruch i szelest ubrania i każdy swój oddech. Miałam wrażenie, że klienci wraz z obsługą kawiarni zamarli w oczekiwaniu na moje wyznanie. – Boję się – wyszeptałam najciszej jak tylko potrafiłam. – Wiem – odpowiedział tym swoim głosem, który doprowadzał mnie niemalże do utraty zmysłów. – Boję się, że mnie skrzywdzisz – po tych słowach właśnie zdałam sobie sprawę z tego jak głęboko wpadłam. Miał mnie, chociaż sama przed sobą nie chciałam się do tego przyznać.
****
Scena rozmowy z przyjaciółką Więcej >
nauczę cię uległości IV
20.02.14
Przekręciła pośpiesznie klucz w zamku i weszła do mieszkania. – Dom, słodki dom… Nareszcie w domu. Tęskniłeś? – powiedziała do siedzącego przed nią kota wieszając płaszcz na haku. – Pewnie jesteś głodny – postawiła niedbale torebkę na komodzie i poszła do kuchni aby w końcu nakarmić swojego miauczącego przyjaciela, którego nawiasem mówiąc ostatnio nieco zaniedbywała.
Tradycyjnie już spojrzała w okno, za którym prószył śnieg. – Cholerna zima, jak ja nie lubię zim – zadrżała z zimna. Odkręciła kaloryfer w pokoju i poszła do łazienki przyszykować sobie gorącą kąpiel. (więcej…)
dziewczynka w czółenkach i zakochany kundel
19.02.14
Było bardzo zimno, śnieg padał przez cały dzień i zaczynało się już ściemniać gdy właśnie dochodziła do drzwi domu. Była młodą kobietą lecz niezbyt wysoką, wzrostu dodawała sobie solidnym obcasem czy to przy kozaczkach czy to przy trzewiczkach. Jednak tego wieczoru musiała założyć czółenka bowiem umówiona była z kimś wyjątkowym, z kimś kto miał fioła na punkcie czółenek na szpilce, więc całą drogę obmyślając plan zemsty szła tonąc w zaspach zimnego śniegu. Jej stopy poczerwieniałe i zmarznięte zdecydowanie łaknęły uwagi oraz ciepła męskich dłoni.
Stojąc przed bramą do posiadłości zastanawiała się co powinna zrobić w pierwszej kolejności. Jego cholerny pies Więcej >
dominacja przez światłowody w trzech aktach
18.02.14
Tytułem wstępu:
Podręcznik dedykowany jest dla tych wszystkich jedynie prawdziwych myślących, że są dominujący. Dla tych wszystkich dominów, którzy są bogaci, piękni, wysportowani, zadbani, brutalni przez światłowody ogólnie prze-zajebiści i wszystko wiedzący. Przeczytajcie, a może czegoś się dowiecie pożytecznego.
Akt I – bytność na czacie.
Czat erotyczny to siedlisko zła i perwersji wszelakich. Dlatego właśnie to jest idealne miejsce dla takich jak ty! Zanim się zalogujesz powinieneś jasno określić swoje upodobania i cel w jakim się tam znalazłeś. Nick powinien być treściwy jednak dość łatwy do przeczytania zanim wybredna uległa zamknie lub zignoruje rozmowę z twoją osobą. A więc do rzeczy. Słowa, które Więcej >
nauczę cię uległości III
16.02.14
Szłam obok Niego w ciszy. Jakby mnie prowadził na smyczy, a nawet można by powiedzieć, że już przywiązywał mnie do siebie niewidzialnym sznurkiem, którego jeden koniec trzymał On, a drugi wrzynał się zgrabnie zawiązaną kokardką na serdecznym palcu prawej ręki. Podążałam za cudownym dźwiękiem jego głosu jak te szczury, które za muzyką wydobywającą się z fletu szczurołapa szły w opowieści braci Grimm.
Tylko, że ja miałam świadomość tego do czego ta wędrówka może mnie doprowadzić. Czułam się trochę jak Alicja, którą właśnie prowadzono do krainy czarów. Albo nie. Znacznie gorzej, czułam się jakbym stała przed furtką do tajemniczego ogrodu… do zakazanego Więcej >
a ty co? zasłabłeś?
16.02.14
Obierał ziemniaki w kuchni gdy usłyszała dźwięk, który towarzyszy otwieranym drzwiom do klatki schodowej na dole przy użyciu kodu. Miał jakieś półtorej czy dwie minuty więc zerwał się z krzesła, otworzył drzwi i czekał na swoją ukochaną Kobietę.
Jechała windą wsłuchując się w muzykę na iPodzie, którego dostała od niego tak zupełnie bez okazji. Dojeżdżała już do swojego piętra grzebiąc jeszcze w otchłani swojej torebki za kluczami do mieszkania.
Wysiadła i zamknęła z hukiem drzwi za sobą dalej po omacku próbując namierzyć klucze. Szła korytarzem postukując obcasami kozaków lekko się przy tym zataczając. – Nosz niech to diabli wezmą, gdzie te klucze Więcej >
walentynki z Nim II
15.02.14
Właśnie się szykowałem do wyjścia gdy zadzwonił telefon. – Cześć kochanie już jedziesz do domu? – odezwałem się do żony zdziwiony faktem, że odzywa się do mnie tak wcześnie, bo zazwyczaj w piątki dłużej zostawała w pracy. – Kotku… – usłyszałem w słuchawce telefonu – muszę zostać dłużej… – Odetchnąłem z ulgą. Byłem umówiony z Dominą, do której należałem, a Ona nie lubiła gdy nie stawiałem się na spotkaniach.
****
I oto stałem przed drzwiami do mieszkania, w którym się z Nią spotykałem, byłem przed czasem. Budziła się w niej sadystyczna żądza mordu gdy nie stawiałem się punktualnie. Nauczony doświadczeniem czekałem patrząc Więcej >
walentynki z Nim
13.02.14
Weszłam do hotelowego pokoju niepewna tego co mnie może czekać za jego drzwiami. Nie było Go jeszcze, odetchnęłam z ulgą, bo miałam jeszcze chwilę aby się przygotować. Z otchłani swojej nowej torebki wydobyłam kilka zabawek i ułożyłam je na krawędzi łóżka. Telefon wydał z siebie dźwięk nowego maila. Jakoś tak czułam, że należy przerwać to co robiłam i niezwłocznie przeczytać treść wiadomości.
– Spóźnię się – krzyczały literki z białego ekranu. – Masz czas aby się przygotować. Spojrzałam na zegarek niepewna ile miałam czasu, do umówionej godziny spotkania było jeszcze piętnaście minut. On zawsze był wcześniej nigdy się nie spóźniał… nie Więcej >