innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
Wpisy otagowane pet play
krótka bajka z morałem II
25.08.14
Kolejny „odcinek” zabawy z kotem, ale tym razem z ciut innym morałem. Miłego oglądania ;). (więcej…)
krótka bajka z morałem
15.08.14
Bardzo, bardzo dawno temu bawiłam się kreską komiksową, ale ostatnio trafiła mi się inspiracja, a jej efekt możecie obejrzeć poniżej ;). (więcej…)
kolor zobowiązuje
25.06.14
22 czerwca, niedziela
Jeszcze kilka dni temu byłam przekonana, że nic już z tego nie będzie. Wydarzenia ostatniego czasu zmusiły mnie do nabrania dystansu i powiedzenia sobie czegoś co przyjemne nie było. – Do trzech razy sztuka – powtarzałam w myślach, bo doszłam do wniosku, że kształt tego czego chciałam nie pokrywał się z tym co miałam w rękach i to aż do takiego stopnia, że wolałabym odejść niż znów czekać. Ja nie lubię czekać, za to uwielbiam dostawać to czego chcę tu i teraz, natychmiast, bo taka jest moja natura. Byłam więc zdolna do takich drastycznych kroków, a ponieważ nie Więcej >
krótko, wrednie i perfidnie…
20.11.13
Kobieta spojrzała na stojącego przed nią mężczyznę, który w dłoniach miał palcat. Częściowo miała nadzieję, że ostatnia lekcja go zniechęci. Jednak nadzieja jest matką głupich. Miała świadomość, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc była też pewna, że będzie chciał więcej. W mgnieniu oka pojawił się pomysł na kolejną próbę zniechęcenia do zabaw tego typu.
Mężczyzna dalej stał trzymając w wyciągniętych dłoniach bat. Ten widok sprawiał, że ciężko było się powstrzymać od wzięcia go z jego rąk.
– Jesteś tego pewny? – Tak. – Dupa cię za mało boli? Cień zmieszania przemknął przez jego twarz, a już po chwili zauważyła nieznaczne uwypuklenie Więcej >
kot w kozakach z wysoką cholewką II
22.07.13
Widok kobiecej kotki go absorbował. Gapił się tak bardzo… no gapił się tak nieznośnie, że aż przeszkadzał mi Jego wzrok prześlizgujący się po moim ciele. Przechyliłam głowę i jak kot Simona pokazałam gestem, że jestem głodna. Kozaki zaczęły być uciążliwe, miałam ochotę połazić trochę na czworaka zapominając, że czasy piaskownicy już dawno minęły, te czasy kiedy to będąc dzieckiem, człowiek nie zastanawiał się czy robi coś głupiego czy też nie. Cieszyłam się formą zabawy, miałam tyle pomysłów jak uprzykrzyć Mu życie, że aż zacierałam ręce nie mogąc się doczekać kiedy to mój niecny plan zostanie wcielony w życie.
Podeszłam najciszej jak Więcej >
kot w kozakach z wysoką cholewką I
21.07.13
Budząc się rano miałam dziwne przeczucie, że ten dzień będzie inny. Tylko dlaczego? To był jeden z zimowych poranków, kiedy otwierając oczy ma się świadomość, że słońce jeszcze nie wstało… a kiedy wracało się z pracy miało się świadomość, że słońce już dawno zaszło. Każdy dzień przyprawiał o mdłości. Każdy kolejny dzień pogłębiał moją depresję. Potrzebny był mi solidny kop w tyłek albo antydepresant o dużej mocy twórczej. Tak. Zdecydowanie bardzo dużej mocy. W sumie to miałam ochotę rzygać tęczą. Mogłabym pojechać do kumpeli. Kilka tygodni temu sprawili sobie szczeniaczka. Ale wizja pogryzionych moich zajebistych czarnych kozaków zdecydowanie nie była Więcej >
zostań moją su – część pierwsza
06.04.13
Przyjechałeś po mnie do pracy. Nie spodziewałam się Twojej obecności. Myślałam, że więcej się ze mną nie spotkasz, skoro ostatnim razem nie przekroczyłam psychicznej bariery. Byłam zła na samą siebie za przebieg ostatniego spotkania, że Twoja obecność mnie peszyła. Nie byłam w stanie spojrzeć Ci w oczy… Moje policzki płonęły, stres, strach, wstyd, poniżenie i te Twoje dominujące spojrzenie przeszywające mnie dogłębnie. Pragnęłam Cię. Myślałam o Tobie, o Twoim zapachu, o cieple Twojego ciała. Uzależniłeś mnie od siebie do takiego stopnia, że po spotkaniu czułam złość na swoje zbuntowane psychiczne ego, że nie byłam w stanie wydobyć z siebie wtedy Więcej >