o perwersji
innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
11.02.14
Stałam przed ciężkimi żelaznymi drzwiami, w których był mały prostokąt zakryty przesłoną. Odsunęłam ją, aby rzucić okiem na swojego współlokatora. Był tam. Skulony na stercie szmat rzuconych niedbale w kąt pomieszczenia. To światło, czerwone światło, cała ta krwista poświata sprawiała, że rosła we mnie nienawiść i poziom gniewu szybko się podnosił.
Maria stała obok i przyglądała się mi bez słowa.
– Muszę tam wejść – powiedziałam drżącym głosem. – Uważam, że to nie jest najlepszy pomysł – zaprotestowała rozglądając się nerwowo. – Nie pytałam o to co uważasz za najlepsze – odpowiedziałam beznamiętnie. Czułam jak zalewa mnie fala spokoju. – Chcę tam Więcej >
10.02.14
Patrzyłem na nią z góry, leżała na jasnych panelach, a jej blade ciało niemal stapiało się z ich odcieniem. Ognista burza włosów zakrywała jej twarz, a ciało drżało z podniecenia i bólu. Wyciągnąłem rękę aby wydobyć ją spod fal jej własnych włosów. Chwytając za brodę i unosząc spojrzałem w złote oczy – miały to specyficzne zamglone spojrzenie, a na policzkach łzy barwiły własną ścieżkę spełnienia rozmazując makijaż. – Kolor? – zapytałem lekko przestraszony myśląc, że być może przesadziłem z reakcją na jej śmiech. Po dłuższej chwili oblizała wargi umalowane kurewsko czerwoną szminką, podniosła na mnie swój wzrok i odpowiedziała. – Więcej >
07.02.14
– No i stało się – powiedziałam do kota, która właśnie wylizywał swoje futerko. – Chyba się wplątałam w coś niepotrzebnie. Teraz będę musiała się z nim użerać – Kot przerwał lizanie i wsłuchiwał się w jej słowa z otwartym pyszczkiem i wystawionym językiem. – Ale z drugiej strony kto tak szybko podejmuję decyzję o wyborze? Może okazać się ciekawie – na to ostatnie zdanie kot wrócił do czynności pielęgnacyjnych swojego futra. – A może to ten właściwy? Jak myślisz? – reakcją kota było kichnięcie, a po nim zajął się toaletą miejsca pod ogonem. Zrobiłam zniesmaczoną minę i ręką zgoniłam Więcej >
05.02.14
Usłyszała charakterystyczny dźwięk, który towarzyszy włożeniu klucza do zamka. Cicho skrzypnęły drzwi. Ona błyskawicznie zerwała się z fotela, machając jedną dłonią ze świeżo pomalowanymi paznokciami. Stanęła przed nim w samym szlafroku i w wełnianych kapciach. Na głowie miała zawinięty ręcznik. Tak patrząc z boku wyglądała jak typowa kura domowa, brakowało jej tylko papilotów i pilota od telewizora w ręku. Szykowała się do wyjścia, wieczorem szli razem na imprezę do znajomych.
On spojrzał na nią lekko wystraszonym wzrokiem. Znał tę minę, ale nie przeczuwał co może się za chwilę wydarzyć.
Ona gestem delikatnie dała mu do zrozumienia, że ma przed nią uklęknąć. Jej Więcej >
05.02.14
Kobieta siedziała wygodnie w fotelu przed komputerem popijając gorącą herbatę gdy w jej głowie pojawił się dość głupi pomysł, ale zanim swoją myśl zmieniła w czyn jeszcze przez chwilę patrzyła beznamiętnie jak za oknem prószy śnieg… Zima. Nie lubiła zimy.
– W sumie… Dawno już nie rozmawiałam z żadnym – pomyślała i otworzyła nową kartę w przeglądarce. Wystarczyło wpisać dwie pierwsze literki, a adres czatu sam się uzupełnił. Nigdy nie korzystała z trybu prywatnego. Niczego nie ukrywała. Nie miała powodów.
– Jakiego by tutaj dać nicka – zastanawiała się. – Coś prowokacyjnego, a może naucz.mnie.uległości – była przekonana, że taki nick z Więcej >
01.02.14
Lekki chłód kąsał ich ciała. On nagi właśnie wykonał Jej ostatnie polecenie i w głębi plątaniny własnych myśli dość nieufnie kładł się na zimnych panelach. Natomiast Ona podeszła niby od niechcenia do szafki, z której wyciągnęła znajomą już chustkę. Wróciła po chwili, aby pod brodę włożyć mu zrolowanego jaśka tak, aby jego głowa była uniesiona maksymalnie. Czuł jak klamra obroży wbija mu się w kark…
****
Zimno – pomyślał zamykając oczy, ulegle godząc się na Jej zachciankę. Domyślał się co może się stać, chociaż nie zawsze był wstanie przewidzieć dokładnie Jej zachowania. – Czy wiesz co teraz zrobię? – zapytała aksamitnie brzmiącym Więcej >
09.01.14
Kobieta westchnęła wtulając twarz w Jego udo napawając się zapachem męskości. – O czym myślisz – zapytał kładąc dłoń na jej głowie. – O wielu rzeczach, ale najbardziej chyba o… – urwała, delektując się chwilą czułości jaką jej okazywał, gdy Jego palce gładziły brązowe włosy. Kobieta zamknęła oczy i zadrżała pod ciepłym dotykiem. – Spójrz na mnie – powiedział, unosząc jej podbródek nieznacznie używając siły. Kobieta powoli otworzyła swe błękitne oczy. W ich głębinie On dostrzegł to co jest i było według Niego najpiękniejsze w każdej kobiecie. – A teraz powiesz mi o czym myślisz – oznajmił tym dziwnie brzmiącym Więcej >
05.01.14
Tej, której imienia wymawiać głośno nie wolno już dawno przestała spać… I ponownie uśpić się nie zamierza dać. Niczym suka chcąca, aby jej Właściciel wypuścił ją na dwór by pobiegała trochę po ogrodzie pełnym tych jedynych w swoim rodzaju wrażeń, drapie pazurami raniąc moje wnętrze i szarpiąc myśli dogłębnie. Kolejny raz, ale tym razem świadomie chcąc spuścić ze smyczy emocje piętrzące się w mojej podświadomości, zdecydowałam się na tak zwany przypadek. Świadoma tego co mogło się wydarzyć, świadoma tego co mogłabym poczuć… Inaczej, świadoma tego co chciałam poczuć, zmusiłam swojego uległego do wykonania telefonu do znajomego.
****
Zaczęło się podobnie jak Więcej >
04.01.14
Minęły nieco ponad dwie godziny. Wróciłam do saloniku, w którym na fotelu zostawiłam swojego laptopa. Zasiadłam wygodnie, a samym gestem skłoniłam bruneta, który wcześniej pełnił funkcję stolika by klęknął i zajął się moimi stopami. Drugi z uległych o kruczo czarnych włosach stał obok czekając na polecenie, patrząc z nieukrywaną zazdrością w kierunku bruneta i moich stóp.
****
– O! Jeszcze nie poszłaś? – zapytałam zdziwiona obecnością koleżanki. – Czekam na opowieści dziwnej treści. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Klaudia zawsze była ciekawa przebiegu moich zabaw. – To uroczę, ale nie powinnam cię aż tak demoralizować – odparłam szybko. – Oj przestań… Proszę opowiedz, Więcej >
29.12.13
Z dedykacją dla strasznie upartego i niecierpliwego Łukasza 😉
To był jeden z tych długich zimowych wieczorów kiedy to dziewczyny łapią się za kubek gorącej czekolady albo za kakao, biorą książkę do ręki i owijają szczelnie kocykowym kokonem zatracając się w kolejnej ckliwej historii z happy endem. Natomiast faceci siadają do kolejnej strzelanki albo sięgają po coś strategicznego odcinając się zupełnie od realnego świata.
Ich układ był prosty. Ona raz czy dwa razy w miesiącu przyjeżdżała w odwiedziny do jego małego mieszkanka na obrzeżach miasta. Cicha i w większości zamieszkała przez starsze osoby, okolica nie sprzyjała zdecydowanie głośniejszym zabawom. Jednak jego Ukochana Więcej >