innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
wiersze
labirynt
15.11.15
W labiryncie myśli, gonię wspomnienia aby uchronić je od zapomnienia. Patrzysz na mnie dziwnie, jakby podejrzliwie… Wiesz? To spojrzenie mnie boli i rani dotkliwie.
Ja tylko chcę zachować to w pamięci, ale pomimo, moich szczerych chęci… Nie pamiętam już smaku twych ust, poznawałem je dając pożądaniom swym upust.
Wargi złączone, języki splecione, szczerym pragnieniem pogłębione. Było miękko, tak ciepło i przyjemnie… I czułem się w twych ramionach bezpiecznie.
Jednak szybko te szczęście minęło, a tak pięknie się frunęło… A teraz co? Życie w dupę mnie kopnęło, Wspomnieniem ciało owładnęło.
Masz inny świat, inne zmartwienia, to idealny moment do zburzenia wiary w nieskończoność, przeznaczenie, wiadro Więcej >
lustro
03.06.15
Spójrz na mnie, poczuj mnie. przeczytaj me myśli niech ten sen się ziści.
Utul mnie, pocałuj mnie. Na dobranoc, kołdrą mnie okrywaj, mych kolorowych snów dotykaj.
Ugryź mnie, uderz mnie. Dawaj możliwość latania i podziwiaj siłę mojego oddania.
Kochaj mnie, bądź przy mnie. Bez lęku, bez trwogi, pomimo mych emocji pożogi.
Przytul mnie, pogłaszcz mnie. Patrz jak rozkwita błękitnym kwiatem na skórze wyryta…
Bądź pragnień odbiciem, także pod nocy okryciem… Spraw by ten sen był prawdą, i nic nie było snem, ale jawą.
Spójrz na mnie, poczuj mnie, Dotknij mnie… Zrozum mnie. Zwiąż mnie, przyłóż noża ostrze… Jesteś tam, widzę Cię…
Jak odbicie w lustrze.
Więcej >grzeszę, grzeszę myślą
12.02.15
Grzeszę, grzeszę myślą, takim niezrozumiałym pragnieniem. Grzeszę, grzeszę za każdym razem, gdy zaczynam to budować wyobraźni oczami… Tak jak we śnie, tak z boku obserwując, ciągle wracając i znów coś poprawiając… Snuje swoją opowieść, napawam nią oczy.
Przewidywalne reakcje ciała na dotyk, Zwykła gęsia skórka pokrywająca kark, delikatne muśnięcia miękkich warg, lekki, ciepły oddech, niewinne zębami skubnięcia. Jedwabiście gładka skóra, przesuwająca się dłoń po biodrze. Cichy jęk i delikatny pomruk brzmiący jak zapewnienie, o tak, tak jest dobrze… Usta rozchylone drżącą czerwienią, napięciem spływające. Wspomnienie zapachu, który przecież tak doskonale znam. Znów zamykam oczy… I trwam, trwam dalej trwam.
Rozkoszując się widokiem Więcej >