innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
one dwie
Pani A
05.09.17
Byłam nastolatką, gdy zafascynował mnie tekst piosenki Włochatego. Uważałam go za utopię, ale jakże piękną utopię. Znam tekst piosenki na pamięć, ale nigdy bym nie pomyślała… Że będzie pasował. Nigdy nie przypuszczałam, że ja też szukałam swojej Pani A. Podświadomie, bezwiednie… Ale gdy już znalazłam… Nie chcę odstąpić Jej na krok.
Minęło tyle lat, a my wciąż jesteśmy razem. Z wszystkimi dobrymi i złymi chwilami. Bywają lepsze i gorsze dni, ale wiem, że miłość przezwycięży wszystko.
Bo… Bo to normalne, że w uległości się kocha. Tak jak normalnie jest mieć inne zdanie, inne doświadczenia, normalne są nieporozumienia, a nawet kłótnie. Normalne są Więcej >
800 kroków, 800 słów
18.09.16
– Czas zacząć – powiedziała wychodząc z bramy. Spojrzałam na Nią, stała na kamiennych schodkach, uśmiechnięta od ucha do ucha, trzymała w ręku zieloną chustkę i patrzyła na mnie. Wbiłam wzrok w tę chustkę, ogarnął mnie dziwny niepokój. Spojrzałam na Nią drugi raz… I nie mam pojęcia jak, ale stanęłam przed Nią, a Ona podniosła dłonie z chustką. Materiał otarł się o skórę na powiekach. Ciemność zalała świadomość… – Dźwięki ulicy. Ulica. O boże – wciągnęłam w stresie powietrze. – Wypierdolę się, wlezę w coś, zrobię sobie krzywdę – pomyślałam z przerażeniem. Złapała moją dłoń i wsunęła ją sobie pod Więcej >
razem
05.09.16
Zapach, czuję ten zapach, lekko kręci w nosie, Nurzam stopę w trawie skąpanej w rosie. Zapach, czuję ten zapach, włada mą myślą w głowie, Tyle godzin, dni, miesięcy już jesteśmy po słowie.
Zieleń, ta zieleń, to ona włada moją duszą, A Jej zgrabne biodra nadal mnie kuszą. Zieleń, ta zieleń, to ona włada mym sercem, A ja za Nią podążam trawiastym, wilgotnym kobiercem.
Czerń, ta czerń to kolor jej włosów, – Słyszysz? – Ta kraina jest pełna różnych odgłosów. Czerń, ta czerń, jak skrzydła kruka, Jestem pewna, tej przyjaźni nic nie zbruka.
Czerwień, ta czerwień rozchylonych Jej ust, Aż chciałoby się Więcej >
piękno
01.08.16
– Uczyń mnie piękną – błagała. Zielone oczy wpatrywały się w nią. – Nie mogę – padła po chwili odpowiedź. Rude loki opadały ciężko na jej nagie ramiona. Skóra skrzyła się odcieniem mleka w poświacie księżyca. Niewielki rumieniec pokrył twarz, podkreślał złoty kolor jej oczu. W jednej chwili uzmysłowiła sobie, że prosi o coś co jest nierealne. Że prosi o coś co tak na dobrą sprawę nie istnieje. Do oczu napłynęły jej łzy. – Tak bardzo chciałabym być piękna – urwała, chowając smutny wyraz oczu w dłoniach. Potrząsnęła włosami, które kaskadami poskręcanych sprężynek okryły jej nagie ciało jakby płaszczem. Zielone Więcej >
wyznanie
20.07.16
Czas. Jak on szybko leci… Za miesiąc minie drugi rok od chwili gdy napisałam „nie, nigdy w życiu i koniec kropka”. Pamiętam jaki był odbiór tego tekstu ludzi postronnych i jaki był dla wielu osób oczywisty. Chciałabym coś wyznać… Uzupełnić. Bo kilka dni wcześniej…
****
– Napisz o mnie opowiadanie – rzuciła nagle, kiedyś przy okazji gdy u Niej byłam. – Nigdy nie napisałaś nic dla mnie. – Nie, nie chcesz tego – skrzywiłam się mimowolnie, bo przypomniało mi się coś, czym dzielić się nie chciałam, mimo że poniekąd byłoby piękne. – Bo przecież… – zaczęłam, ale umilkłam gdy się odezwała. – Więcej >
most
01.03.16
Lubię, bardzo to lubię, gdy wszystko wkoło nas okrywa mgła. Uwielbiam takie momenty, gdy ktoś może to zobaczyć, ale nigdy nie mam pewności czy świadomości, że faktycznie ktokolwiek interesuje się tym, co się miedzy nami dzieje.
Fascynuje mnie to, gdy w takich okolicznościach mój mózg robi selekcję bodźców, które do niego docierają i blokuje lub wycisza te, które mają nie dochodzić. Znikają wszystkie dźwięki płynące z otoczenia, cichnie muzyka, cichną rozmowy, wzmacnia się natomiast odbiór dźwięków płynących od Niej. Zawsze, ale to zawsze słyszę Jej oddech i rytm bicia serca… To tak jakby powstawał między nami most, silne, stabilne połączenie bazujące Więcej >
odbicie
08.12.15
Czy strona dominująca powinna się czuć tylko tłem dla emocji strony uległej? Czy faktycznie jest niezauważalna i nie widać jej emocji? Czy całkowicie pomija się wkład osoby „trzymającej bat”? Czy osoby dominujące czują się w takich sytuacjach niedocenieni, niezauważeni… Przecież to dzięki nim to wszystko nabiera barw oraz wyrazu.
W przypływie emocji, w przypływie wrażeń, uczuć, fali pożądania… Ta wyrazistość, intensywność, te barwy promieniujących emocji wyrzucanych przez stronę uległą…
Większość osób, gdy ma okazję obserwować interakcję klimatyczną między dwiema osobami lub więcej, skupia swoją uwagę na mimice strony uległej, na jej gestach. Dlaczego? Wydaje mi się, że strona uległa w Więcej >
dob(ro)y jedności
06.12.15
Znów obudziłam się obolała. Ciągnęły mnie mięśnie grzbietowe, krzyż, okolice żeber, a nawet kark… Zaskakujące jest to, że bolały mnie także kolana i stopy. Ale nie czułam tego bólu tak jak powinnam, nie narzekałam, a z twarzy nie schodził mi ten specyficzny uśmiech. Rozedrgana chodziłam po mieszkaniu, endorfiny ze mnie jeszcze nie zeszły.
– Już? – zapytała, widząc czerwony palcat w moich ustach. Obiecałam Jej pół żartem, pół serio, że będę chodziła za Nią z tym batem w ustach. Generalnie był to efekt narastającego głodu, silnego pragnienia, impulsu, ale takiego tu i teraz. Nie mogłam się wycofać z tych słów, mimo Więcej >
gdy niemożliwe staję się możliwym
22.11.15
Z dedykacją dla Niej, bo potrafi uspokoić mój strach.
– Podaj mi śrubokręt córciu. Córcia mogła mieć wtedy jakieś cztery czy pięć lat, jej drobne rączki ochoczo pomagały w malowaniu. Cała utytłana w farbie podeszła do swojego ojca. – Ten? – zapytała, pokazując wkrętak, który miał gwiazdkę. – Nie, daj mi ten płaski z lampeczką. Po chwili wróciła z kilkoma egzemplarzami, nie miała pojęcia w którym z nich jest lampeczka. Ojciec sięgnął, wybrał i zajął się pracą, natomiast ona bacznie przyglądała się temu co robił.
– Aaaa – krzyknął tatuś i zaczął się trząść… Mała dziewczynka zbladła, zaczęła płakać i krzyczeć. Przybiegła Więcej >
tryptyk II
07.11.15
Wiara
Sama myśl o czymś, co spowodowało nam przykrość, a nawet samo wspomnienie zdarzenia, które wywołało nam ból, potrafi zepsuć humor na długi czas. To uczucie powraca co jakiś czas, świdruje myśli i podnosi ciśnienie… I znika dopiero wtedy, gdy zaczynamy wszystko rozumieć. Wiara w dobre i szczere intencje partnera bardzo pomaga… Ale trzeba mieć siłę by wierzyć.
****
Położyła grubo złożony koc na podłodze, abyśmy miały miękko pod kolanami. Uklękłam, tak jak zawsze, a Ona za mną. Lina otarła się o skórę, a ja ze zdumieniem odkryłam, że to mnie w żaden sposób nie pobudza. Zdenerwowałam się, ale czekałam, miałam nadzieję, że za Więcej >