innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
femdom
sześć etapów, sześć kroków, sześć kopert
17.09.17
Młody mężczyzna odchylił się w krześle biurowym, zahuśtał chwilę. Westchnął cicho, patrząc na paczkę stojącą na biurku. Średnich rozmiarów pudełko zapakowane w najzwyklejszy szary papier, oklejone dokładnie taśmą… Brak nadawcy go fascynował, ale i przerażał. Nie miał pojęcia skąd, po co, od kogo… Miał w głowie gonitwę myśli. – Czy ja powinienem to otworzyć? – zastanawiał się. – Nie… To chyba nie do mnie. Na nic nie czekam. Nic nie zamawiałem – odpowiadał sobie sam na zadawane pytania. – Czy ja powinienem… – urwał nagle myśl, która wpływała mu do głowy. Wstał od biurka i wyszedł z pokoju. Po chwili Więcej >
tlił się ogień pragnienia
18.04.16
Za oknem jakiś ptak radośnie oznajmiał nadejście lata, wiatr szalał w trzcinach przy brzegu jeziora, do którego było kilka kroków. Drewniana podłoga trzeszczała w rytm ich kroków. Zapachy ich perfum mieszały się z kurzem zalegającym w pomieszczeniu.
– Przeprowadzę cię przez drzwi z obietnicą uwielbienia. Pozwól, że pokażę ci kim jestem – zanuciła, zalotnie mrużąc przy tym oczy, a ich błękit przypominał mu otchłań jeziora nad które przyjechali. Rytm kroków rozbudzał wyobraźnię, ten stukot obcasów, jęk drewna pod Jej butami i to nieznośne kołysanie biodrami, sprawiało, że on nie potrafił oderwać od Niej oczu. Tonął w jej spojrzeniach, zatracał się w pożądaniu Więcej >
mam dość specyficzne upodobania
12.03.15
Widok mokrego kamienia, porośniętego czymś co przypominało na pierwszy rzut oka mech i ten zapach wszechobecnej wilgoci… Drażnił go, dotykał zmysłowym pragnieniem oraz doprowadzał do furii jednocześnie. Podłoga połyskiwała od światła rzucanego przez lampę wiszącą pod sufitem, w kącie po lewej stronie można było dostrzec zarys stołu, na którym już wcześniej widział jak równo układała czarne, długie przedmioty. Niektóre z nich wyglądały przez swój kształt na miękkie, niektóre na twarde i cienkie z gładkimi brzegami, a jeszcze inne były tak inne, że od czerni odbijały się kolorem jasnego drewna. Z blatu stołu zwisały różnego typu końcówki… Wiedział co tam jest, Więcej >
woda wrze, woda płonie
31.01.15
Oparła się ramieniem o framugę, czekała aż Jaśnie Wielmożny Pan i Władca zaszczyci ją swoją obecnością w domu. Wypuściła leniwie dym z ust, a nadmiar popiołu strząsnęła do popielniczki, którą trzymała w lewej dłoni.
Uśmiechnęła się, słysząc otwierane drzwi. Skrzyżowała nogi. Mężczyzna wszedł do mieszkania, delikatnie zamknął za sobą drzwi. Stał chwilę w swojej grubej, puchowej kurtce. Zmierzył ją wzrokiem od stóp aż po sam czubek głowy.
Tupiący kapeć z jakiegoś futro-podobnego tworzywa, rytmicznie uderzał w panel swoimi pazurami. Wyciągnięte dresowe spodnie ukrywały kształt nóg, jeszcze bardziej rozciągnięty sweter burzył pojęcie estetyki i kobiecego piękna.
Już, już chciał skomentować jej wygląd, ale spojrzał Więcej >
malowany chłopiec
21.09.14
Był lekko zdenerwowany. Stał przed brązowymi drzwiami hotelowego pokoju, zastanawiając się czy nie zrezygnować w ostatniej chwili. Wyciągną drżącą rękę w kierunku klamki. Zawahał się. – Może jednak powinienem zostawić to w sferze fantazji? – przemknęło mu przez myśl. Cofnął rękę, wyprostował się, potrząsnął głową i zapukał.
– Tak? – rozległ się głos zza drewnianej przeszkody, stojącej pomiędzy nim, a innym światem, którego nie znał. Kolejny raz szarpał się z myślami. – Ja – odpowiedział w chwili, gdy ciekawość była większa niż strach. – Wejdź.
Otworzył nieśmiało drzwi, zobaczył plecy kobiety stojącej przed oknem i z nostalgią wpatrującej się w widok za Więcej >
konsekwentnie
18.09.14
Pośpiesznie wyszła z pracy, chłodny wiatr prześlizgnął się po policzku gdy tylko przekroczyła drzwi budynku. Słońce już dawno schowało się za horyzontem, a ona z każdym kolejnym dniem traciła poczucie czasu. Dni stawały się co raz krótsze, chłodniejsze, co raz bardziej puste. – Jesień – westchnęła i spojrzała w niebo okrywając się szczelniej swetrem. Ruszyła przed siebie, szybkim krokiem zmierzając ku domowi.
– Konsekwencje – pomyślała. – Takie są konsekwencje błędnych wyborów. Minęła kościół, jej wzrok zatrzymał się na latarni. – Jest taka inna. Ledwo się tli. Faktycznie, w tym miejscu było ciemniej. Żarówka jednej z przydrożnych latarni ledwo się paliła, Więcej >
siła pragnień, siła umysłu
06.09.14
Misternie utkane w myślach chęci, wyrażone w słowach pragnienia, gdzieś tam schowane w głębi umysłu… Wcześniej czy później i tak zawsze dochodzą do głosu. Jednak zabawnie jest obserwować jak wcielają się w życie, jak z marzeń zmieniają się w rzeczywistość, a i tak nie dowierzasz, szczypiesz się co jakiś czas sprawdzając czy to wszystko czasem nie jest znowu tylko snem.
****
Budzę się, otwieram leniwie oczy. Resztki tuszu zlepiły rzęsy, bo wczorajszy wieczór był na tyle udany, że po powrocie szybko i mało dokładnie zmyłam makijaż, umyłam ząbki, zmówiłam paciorek i poszłam lulu. Przedpołudniowe słońce przedzierało się przez rolety, a mimo to Więcej >
nie, nigdy w życiu i koniec kropka.
20.08.14
Szła krokiem tak szybkim, że niewiele brakowało, a zgubiłaby klapki, które miała na nogach. Była umówiona, nie chciała się spóźnić no i przecież źle by to wyglądało, a jeszcze gorzej by to o niej świadczyło. Mimo że była zmęczona kolejnym, całym dniem w pracy, łudziła się nadzieją, że będzie miała okazję zaspokoić własne, popaprane pragnienia. Ta myśl burzyła nieco jej światopogląd, bo nie chciała tak do tego podchodzić, ale głód przybierał na sile. To jak zasypywanie studni, która nie ma dna. Ciągle chcesz więcej i więcej, a ona chciała być, chciała czuć, że ktoś też tego chce. Po prostu dać Więcej >
walet pik
15.06.14
– Dość – powiedziała Żaneta, kobieta z kruczoczarnymi, długimi włosami. – Zagracie w naszą grę, według naszych zasad albo możecie się ubierać i wynosić. – Jakich? – zapytałem lekko zaskoczony, ale zaciekawiony tym co może nas spotkać. – Ty pójdziesz z nami – do Żanety dołączyły dwie inne kobiety, jedna pulchniejsza z krótkimi brązowymi włosami oraz drobnej budowy blondynka. Poszedłem, zostawiając Adama samego z rudowłosą lolitką, która wpatrywała się w niego z nieukrywaną lubieżnością. – Oho, będzie się działo. Może nawet sobie chłopaczyna porucha – pomyślałem, zerkając jeszcze za plecy i próbując złowić wzrok kumpla. Jednak on miał wzrok wbity Więcej >
walet trefl
14.06.14
– Gorąco – powiedziałem do kumpla, z którym jechałem do roboty na małej imprezie. – Przynajmniej nie będziemy musieli się oliwkami smarować – zażartował. – Oby było gdzie się ogarnąć. – Jest – zamyślił się. – Żaneta mówiła, że mają do dyspozycji całe piętro w domku jednorodzinnym.
Zlecenie jak zlecenie i już dawno przestałem liczyć, że zaliczę jakąś laskę na takich imprezach. Nasze usługi zamawiały głównie dziewczyny organizujące wieczory panieńskie i tak właśnie było i tym razem. Umowa obejmowała klasyczny striptiz, taniec erotyczny plus kilka sprośnych zabaw jak chociażby dla przykładu obciąganie bananów przez dziewczęta. Pełną listę miał mój kumpel. Nie Więcej >