innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
piękno
– Uczyń mnie piękną – błagała.
Zielone oczy wpatrywały się w nią.
– Nie mogę – padła po chwili odpowiedź.
Rude loki opadały ciężko na jej nagie ramiona. Skóra skrzyła się odcieniem mleka w poświacie księżyca. Niewielki rumieniec pokrył twarz, podkreślał złoty kolor jej oczu.
W jednej chwili uzmysłowiła sobie, że prosi o coś co jest nierealne. Że prosi o coś co tak na dobrą sprawę nie istnieje. Do oczu napłynęły jej łzy.
– Tak bardzo chciałabym być piękna – urwała, chowając smutny wyraz oczu w dłoniach. Potrząsnęła włosami, które kaskadami poskręcanych sprężynek okryły jej nagie ciało jakby płaszczem.
Zielone oczy wpatrywały się w postać zamkniętą, zapadniętą w sobie.
– Tak bardzo bym chciała – pisnęła. – Być piękna…
– Piękno to pojęcie względne. Nie staniesz się piękna dla siebie samej, póki nie odkryjesz tego piękna w samej sobie.
– Ale…
– Dla mnie jesteś piękna. Nie ma niczego, co można by zmienić. Masz piękne serce, dłonie, oczy…
– Ale…
– Wiem, ty tego nie widzisz. Ale to co tobie się nie podoba, komuś innemu zapiera dech w piersiach.
– Ale…
– Nie ma ale. Jesteś piękna i jesteś moja. Gdybyś nie była dla mnie piękna, to nie byłabyś moja. Ja dostrzegam twoje piękno. Każde. Piękno oddania, piękno osobowości… To wszystko jest dla mnie bardzo cenne i nie oddam tego. Nie oddam tego co jest moje i co jest dla mnie piękne.
Dotyk chłodnej dłoni sprawił, że zadrżała. Smukłe palce prześlizgiwały się między starannie zakręconymi włosami, muskały delikatnością wrażliwą skórę głowy.
– Jestem twoja – powiedziała cicho, powoli rozwijając się jak pączek młodego kwiatu. – Jestem… – zawahała się – piękna – dokończyła nieco głośniej, rozkwitając…
Ten wpis został napisany przez uszata na 01.08 o 15:59, i jest w kategorii one dwie, opowiadania. Podążaj za odpowiedziami do tego wpisu przez RSS 2.0. Możesz przejść do końca i napisać komentarz. Nie możesz teraz pingować. |
około 4 lata temu
Cześć.
Nie było mnie tu nie wiadomo jak długo, więc stwierdziłem, że może warto znowu zajrzeć. Nie żebym nagle miał więcej czasu no ale…
Tekst jest bardzo głęboki. Podoba mi się. Zazwyczaj stwierdzenia typu „Piękno to pojęcie względne. Nie staniesz się piękna dla siebie samej, póki nie odkryjesz tego piękna w samej sobie” wydają się dziwne, nie na miejscu, może nawet śmieszne. Tutaj wydaje się wręcz przeciwnie. Styl jak zawsze świetny. W wolnym czasie będę musiał przeczytać Twoje starsze wpisy…
W tym temacie zawsze podobało mi się: „liczy się wnętrze, a ty masz wyjątkowo piękną wątrobę” 😉
około 4 lata temu
Patrząc teraz na starsze teksty pod którymi komentowałem („dziewczynka w czółenkach i zakochany kundel” na przykład) wygląda na to, że wcześniej podpisywałem się jako MW a nie M… Kolejna rzecz o której zapomniałem
około 4 lata temu
Cześć, faktycznie dawno Cię nie widziałam ani tutaj, ani tam 😉
Miło, że żyjesz 😀
Dziękuję za dobre słowo.