innymi słowy puść wodze swej wyobraźni
Archiwum dla Styczeń, 2015
woda wrze, woda płonie
31.01.15
Oparła się ramieniem o framugę, czekała aż Jaśnie Wielmożny Pan i Władca zaszczyci ją swoją obecnością w domu. Wypuściła leniwie dym z ust, a nadmiar popiołu strząsnęła do popielniczki, którą trzymała w lewej dłoni.
Uśmiechnęła się, słysząc otwierane drzwi. Skrzyżowała nogi. Mężczyzna wszedł do mieszkania, delikatnie zamknął za sobą drzwi. Stał chwilę w swojej grubej, puchowej kurtce. Zmierzył ją wzrokiem od stóp aż po sam czubek głowy.
Tupiący kapeć z jakiegoś futro-podobnego tworzywa, rytmicznie uderzał w panel swoimi pazurami. Wyciągnięte dresowe spodnie ukrywały kształt nóg, jeszcze bardziej rozciągnięty sweter burzył pojęcie estetyki i kobiecego piękna.
Już, już chciał skomentować jej wygląd, ale spojrzał Więcej >
oj bardzo ciemny las
24.01.15
– Och – wysapał króliczek, ciągając jakiś kawałek materiału. – Gdybym ja wiedział – powtarzał pod nosem. – To co, to co? – zainteresowała się sroka. – Nie twój interes. A i ogon masz brzydki. – Ja brzydki? No wiesz… – sroka zadarła dziób do góry, ale mimochodem zerkała jednym okiem na szarpaninę króliczka. – Podły, okropny – dyszał króliczek, opierając się jedną łapką na kawałku pudełka, które właśnie ujrzało światło dzienne. – A co tam masz? – zapytała sroka, nie dając za wygraną. – Coś cennego. – Ale to duże jest. – No… Dlatego muszę pogadać z gajowym, może Więcej >
bo…
20.01.15
Pewnego dnia, moje źrenice same zaczęły reagować na widok lin w Jej rękach. Zdarzały się momenty, ze moje oczy zmieniały się w chwili gdy Jej ręka znalazła się niby to przypadkiem w pobliżu miejsca gdzie były zielone, pozwijanie sznurki. Całym ciałem reagowałam, gdy słyszałam delikatny szum juty, gdy przesuwała je w dłoni.
Tęskniłam za chwilami intymności, za chwilami, w których stawałyśmy się jednością, jednym zgranym wyrzutem emocji. Brakowało mi tego wspólnego budowania…
****
Gęsia skóra pokryła moje ręce gdy odważyłam się uwierzyć w rzeczywistość, której tak chciałam. Kilka chwil później drżałam już cała wewnątrz. Cieszyłam się tym. Trzęsłam się cała pragnąc tego wszystkiego, Więcej >
siedem niespokojnych oddechów, siedem stóp pod ziemią
11.01.15
Pisanie daje wolność. Pisanie daje możliwość wyprania, wyrzucenia i uporządkowania swoich emocji. Pisząc można wyrazić wszystko, wszystkie swoje myśli, poglądy, po prostu całego siebie, ale przecież słowa pisane równie wiele mówią o nas samych. Każdy tekst pokazuje to jacy jesteśmy, to jak odczuwamy, to jak traktujemy innych… To autoportret.
Od czasu gdy w ogóle zaczęłam pisać najłatwiej i „najprzyjemniej” pisało mi się o rzeczach trudnych, bolesnych, o emocjach związanych z rozstaniem, o tęsknocie za kimś lub za czymś. Najczęściej pisałam gdy byłam zła, albo przygnębiona i właśnie tak powstało kilka serii opowiadań. Oczywiście wśród nich są teksty, które pisałam pod wpływem Więcej >
lina
02.01.15
Kiedyś zastanawiałam się co jest fajnego w sznurkach. Kiedyś nawet łaskawie dałam się komuś związać i ku mojemu wielkiemu niezadowoleniu odkryłam wtedy, że jeden sprawny ruch nadgarstka i lina ustępowała. Znów miałam wolne ręce. Pamiętam, że wtedy nie zrobiło to na mnie najmniejszego wrażenia. To były czasy gdy namiętnie przeglądałam zdjęcia z uchwyconymi emocjami na twarzy, zdjęcia gdzie głównym bohaterem była lina…
Pewnego dnia sama o to poprosiłam. Byłam po prostu ciekawa. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie to, że nie mogłam poruszyć rękoma. Związała mnie inaczej, inną liną. Czułam zapach juty, czułam jak wrzyna się w ciało. Oswajałam się wtedy z Więcej >